
„Doświadczenie to nazwa, którą każdy nadaje swoim błędom”, czyli jak obrać cel w diecie?
Kwestia zasadnicza pozostaje taka sama dla Nas wszystkich- adeptów sensownego, pełnowartościowego odżywiania.
Po mglistym określeniu celu ogólnego (typu: chcę być zdrowsza/ zdrowszy) czas na przygotowanie listy celów szczegółowych.
Może to być:
– zmiana wyglądu
– zmiana wagi
– zmiana samopoczucia
– zmiana obwodu to tu/ to tam
– zmiana stosunku do jedzenia/ do siebie/ do świata
– a następnie jego utrzymanie:)
– poprawa wyników badań
– etc.
Możesz zamknąć je w ramy liczbowe lub określić bardziej ogólnie- najważniejsze jednak, by pamiętać o tym, że do celu ogólnego dochodzimy poprzez osiąganie celów szczegółowych.
To jak budowanie z klocków. Jeden z drugim nie wyglądają zbyt ciekawie, ale cała budowla prezentuje się już imponująco.
Utrzymując takie podejście łatwiej jest świętować poszczególne sukcesy, ale też radzić sobie z porażkami- pozwala bowiem wyciągnąć wnioski i iść dalej!
Zacząć tam, gdzie skończyliśmy bez poczucia, że wszystkie dotychczasowe wysiłki zostały zaprzepaszczone.
NADCHODZI OŚ
Ciekawą strategią stosowaną przy wyznaczaniu celów długotrwałych jest strategia Kurta Vonneguta.
W skrócie polega to na osiowym planowaniu celów od końca.
Zaczynasz od wpisania na końcu osi efektu swoich działań i określenia czasu, w którym chcesz go osiągnąć (np. 1 rok), a potem cofasz się o konkretne przedziały czasowe (co należy zrobić za 9 miesięcy, aby osiągnąć cel, za 6, za 3, za 1 miesiąc, za tydzień, co jutro a co dziś). Bardzo fajne ćwiczenie na wolne popołudnie. I narzędzie uniwersalne, którym możemy posłużyć się w niemal każdej dziedzinie życia (lub w W: O! Tydzień 2. DROGA TECHNICZNIE, czyli POCZUJ TO!)
TO NIEGŁUPIE
Możemy wzorować się też na jednej z koncepcji zarządzania z dziedziny planowania, w której za pomocą akronimu S.M.A.R.T. określono anglojęzycznie podstawowe właściwości celu (S- prosty, M- mierzalny, A- osiągalny, R- istotny, T- określony w czasie).
Niby banalne, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Może więc przytoczę przykłady niewłaściwie postawionych akcentów?
SIMPLE:”Chcę zmienić styl życia”-zbyt ogólnie, potrzeba konkretnych postanowień, żeby wiedzieć w co tu w ogóle ręce włożyć.
MEASURABLE:”Chcę schudnąć”-no dalej, ile kg Cię zadowoli?
ACHIEVABLE:”50 kg w 3 miesiące”-proszę, możemy puszczać wodze fantazji, ale jednak spoglądajmy co nieco prawdzie w oczy :)
RELEVANT:”mogę, chcę, byłoby nieźle”-wybierasz z morza możliwości. Postaraj się, żeby Twoje małe klocki należały do grupy „naprawdę bardzo mi zależy”i „jest to dla mnie niezmiernie ważne”.
Można tutaj kolejnym kwestiom przypisać wartości 1-10 i skupić się tylko na tych z wyższej półki.
TIMELY DEFINED: wszystkie „wkrótce”, „w-niedalekiej-przyszłości” i „za-jakiś-czasy” bardzo trudno jest zweryfikować, a tym bardziej na ich podstawie ustalać jakikolwiek sensowny plan.
Życzę Wam, żebyście mimo tytułowego ciągłego zbierania doświadczeń potrafili wyznaczać sobie realne cele– po to, aby wdrapać się na sam szczyt Waszych możliwośći zdrowotnych!
O najpopularniejszych narzędziach kontroli w diecie poczytacie w poście ” Marzenia vs. Rzeczywistość, czyli: jak kontrolować postępy w diecie?„

