O tym, jak ślepy sprzedawał okulary.
To nie jest tak, że 100% sok z aloesu przegryzam szparagiem od rana do wieczora i cieszę oko lustrzanym odbiciem boskiego ciała rzeźbionego morderczymi treningami.
Prawdę mówiąc, mimo wiedzy i pewnych osiagnięć w zakresie kształtowania nawyków zdrowotnych u innych, aktualnie sama znalazłam się w nieciekawym położeniu.
W:O !
Aby jednak osiągnąć taki poziom rutyny, trzeba włożyć sporo wysiłku w zdobycie pewnej wiedzy i praktyczne jej zastosowanie- tak, żeby koszt zmian był w gruncie rzeczy jak najmniejszy.
Kropla drąży skałę
Pies Pawłowa nie mógł się mylić! Nawyki zdrowotne wytwarzają się podświadomie, ale potrzebują czasu i przestrzeni.
Chciałabym, żeby ten projekt trwał około 1 rok=12 miesięcy=52 tygodnie, które dodadzą blasku reszcie mojego życia.
Postanowiłam więc podzielić go na 52 ETAPY. Roboczo będę nazywała je TYGODNIAMI. Przy czym zdaję sobie sprawę z tego, że wprowadzenie niektórych zmian może zająć nieco więcej niż tydzień. Chciałabym jednak przechodzić do następnego kroku wtedy, kiedy poczuję, że zmiany z poprzedniego punktu są już odpowiednio ugruntowane w mojej świadomości.
Daleko mi do terroryzmu żywieniowego. Zdaję sobie sprawę, że trudno z dnia na dzień być innym na 100%. Ale będę szczęsliwa z 70 % zmiany. A nawet jeśli to będzie tylko 10%, to zawsze lepsze 10 niż zero, prawda?